Świątynia ta została odkryta po zburzeniu wioski Kamienia. Leżała ona pod Główną siedzibą Kage, nikt o niej nie wiedział. Jest to wielki biały budynek z filarami. Z rozkazu przywódców jest on chroniony przez bardzo silnych shinobi. Kryje ona podobno coś tak silnego, że mogło by doprowadzić do obalenia najemników z kontynentu. Wokół świątynie rozciąga się wielki mur, a sam budynek chroni bardzo silna bariera.

Stoję przed świątynią obserwując niebo. Myśląc nad tym co nie dawno się wydarzyło. Pogruchotanie jakiegoś młodego skurczybyka, nie było chyba najlepszym pomysłem. No cóż, teraz przyszedł czas na rozmyślanie, oraz odpoczynek po wczorajszych wydarzeniach.

Pojawiłem się obok Kyoodariego

- Witaj, wyzywam CIe na pojedynek!

Spojrzałem na niego z nie dowierzaniem. Ktoś taki jak on wyzywa kogoś takiego jak mnie na pojedynek? Cóż za dziwny zbieg okoliczności. - No cóż więc dobrze. Powiedziałem po czym odskoczyłem pokaźny kawałek w tył by dzielił mnie jakiś dystans z nowo przybyłym przeciwnikiem. Spojrzałem na niego i zacząłem obserwować jego tors, tak by nie patrzeć w oczy. W ten sposób mógł odczytać moje uczucia.