Kai twoja akcja się nie udaje... Hikaru jest poważnie ranny, ty jedynie masz powierzchowne rany od odłamków... Poważne mam na myśli bardzo duże poparzenia na klatce piersiowej, ma problemy z oddychaniem, grozi mu nawet śmierc. Na razie jakoś się trzyma, starzec ukazał się wam pytając;
- Poddajcie się nie macie żadnych szans.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
(mam nadzieje ,że odpuścisz mi to ,że nie odpisałem no bo ja już nie mogłem siąść w nocy ,a noc to chyba wyjątek?bo ty wtedy nie odpisujesz też)
Więc załatwiłeś go , nie myśl ,że wyprowadzisz mnie z równowagi-powiedziałem.Rzucam w niego dwa shurinkeny i od razu gdy coś zrobi to tam gdzie będzie używam dwóch wężów co wezwałęm wcześniej i one się ukrywały ,a ja nimi sterowałem i wtedy obwiązują jego nogi i gryzą ,żeby go zatruć ,a ja wtedy użyje jeszcze Doku Kiri by prawie nie miał siły i uderzam go z Yamagi no Mai z prawej ręki ,a potem Kataną z lewej ręki.Mam nadzieje ,że już nie będzie miał sił-pomyślałem.
Chakra:4750
Ostatnio edytowany przez Kai (2010-12-31 09:51:56)
Offline
Tak nocy nie liczę za bardzo, więc się wyrobiłeś.
Po pierwsze to wykonałeś za dużo ruchów no ale dobra, starzec sprytnie wyskoczył unikając shuriken złożył pieczęcie, po czym wypuścił w Ciebie ognistą kulę (po rzucie shuriken uznam że nie robisz serii tych ataków, gdyż była by to strata chakry)
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
(więc Hikaru leży i ja odpisuje i on odpisze jakbym go uleczył tak?)
Biorę miecz jak w bejsbolu trzymam go w taki sposób i skupiam się gdyż specjalizuje się w kontroli chakry więc to się pomaga w jej manipulowaniu i robieniu z nią większych rzeczy więc skupiam chakrę fuutona mojego i wtedy gdy kula dolatuje używam Fuuton Enshou No Kaze(500 lecz po zmniejszeniu kontroli chakry 450) i skupiam do tego to jutsu fuutona w mieczu i biore rozbieg i wyskakuje na kulę i odbijam ją moim jutsu z mieczem w stronę starca powiększając ją i pszyśpieszając gdyż fuuton to wiatr ,a wiatr wspomaga ogień w dobry sposób.I odbijam ją z całej siły w staruszka.
Chakra:10.250
Ostatnio edytowany przez Kai (2010-12-31 10:37:42)
Offline
W zależnościach jasno podane jest iż ogień zdecydowanie przebija wiatr, tym bardziej iż technik jaką użył starzec była na dużo wyższej randze niżeli twoje jutsu "obronne". Więc przełamał twoją "obronę" a kula praktycznie Cię spaliła, leżysz z poważnym poparzeniem all'a Hikaru
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
Dobra ja odchodze już szkołą i nie będę miał czasu na event ,a nie jestem w dobrej pozycji , a po prostu mało czasu będę miał.
Offline
Kiedy się tak czołgałem widząc atak skierowany na Kai'a rzuciłem się odpychając go sam spadając na ziemie prawie martwy niezdolny do wszelkiego ruchu. Hikaru leżał na ziemi bezwładnie czół tylko ciepło wychodzące ze spalonej skóry.
Offline
Hikaru niestety już nie stac Cię na takie poświęcenie, dla was to koniec eventu. Kai spalony praktycznie, Hikaru poważnie ranny.
Nagrody dla oby dwu:
- 15 PN
- 10 GP
- 10 000 gold
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline