Zaczynacie przed chatą pustelnika, na razie cisza, nic się nie dzieje, waszym zadaniem jest pokonanie tutejszego bossa, który zostało mianowany sługusem. Dokładny opis chaty znajduje się w dziale "Po za krainami". Pamiętajcie o walce zespołowej, kolejnosc dowolna!!! odpisujemy: gracz, gracz, gracz, ja, gracz, gracz ja, itd.
Powstaliśmy z krwi przelanej na bitwach,
W oczach płonie gniew, z ust płynie modlitwa,
Nasz ognisty rydwan jest gotowy do szarży,
Serca wybijają rytm wojennych marszy
Każdy z ludzi walczy w imię własnych zasad,
I nie ważne jaki kraj, jakie wyznanie czy rasa,
Nasza siła to władza, pęka ostatnia nić
Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic
Offline
Zbieram się razem z drużyną i mówie: -Musimy wejść do hatki i spytać się gdzie jest niejaki "Boss" powiedziałem po czym w moich oczach pojawił się Sharingan. Zacząłem podążać w strone dźwi hatki czujnie wypatrując okolice.
Charka - max
Offline
Nie zauważyliście nic, co było by dziwne lub przykuło by waszą uwagę. Gdy byliście w drodze do chatki, za sobą usłyszeliście suchy trzask i szelest. Można powiedzieć, że ni stąd ni z owąd pojawił się staruszek. Takie określenie było jak najbardziej trafne ponieważ na pierwszy rzut oka wyglądał na jegomościa w wieku co najmniej 65 lat. Trzymał ręce za sobą i przypatrywał wam się uważnie a może obserwował wasze ruchy, trudno było wam stwierdzić.
PRZYPOMINAM - NA ODPOWIEDŹ JEST 12H, JEST TO OPISANE W OSTATNIM POŚCIE W DZIALE ZAPISY DO EVENTU
Ostatnio edytowany przez Jiraiya (2010-12-28 20:18:37)
Offline
Gdy odwracamy się i widzimy staruszka wychodzę 5m przed nim i mówię: -Witam, przysłano nas abyśmy zabili tutejszego "bossa" i chcieliśmy dowiedzieć się od ciebie gdzie on się znajduje. powiedziałem patrząc na staruszka.
Chakra - max
Offline
Stoję na tyłach. Trzymam ręce w kieszeni i uważnie przyglądam się starszemu człowiekowi. Coś mi się w nim nie podoba, ale nie potrafię określić dlaczego. Jedyne co robię to lekko się uśmiecham, ponieważ nie chcę aby misja zakończyła się niepowodzeniem. W pewnym momencie wyciągam ręce z kieszeni i czekam tylko na to co się zaraz stanie.
Chakra: 14 000
Offline
Obserwuję poczynania staruszka. Jedna z moich dłoni oparta jest na w pół otwartej torbie z gliną.
Druga dłoń zaś luźnie spoczywa gdzieś "palcami ku ziemi"... xd
Nie patrzę staruszkowi bezpośrednio w oczy... w razie czego. ;p
Offline
Staruszek patrzy w stronę Akuro, a właściwie przygląda się jego torbie, chyba domyślił się co w niej chowa i do czego służy. Poruszył się lekko, odchrząknął i powiedział w stronę Reikakure
- Tym "bossem" jak mnie nazwałeś, jest moja skromna osoba, znaczy to jak już się domyśliłeś że musisz, a właściwie musicie pokonać mnie aby iść dalej - skończył i złożył pieczęć, zniknął wam z oczu....Nagle rozbrzmiał jego głos ze wszystkich stron:
- Spróbujcie...
Ostatnio edytowany przez Jiraiya (2010-12-29 11:02:44)
Offline
-To zapewnie Genjutsu Utsusemi no Jutsu! Wszyscy uwolnienie! powiedziałem do drużyny po czym szybko złożyłem pieczęć skupiłem chakre i krzyknąłem KAI! po czym uwalniam się z genjutsu, wyciągam moją katane i używam na niej Raiton: Raiseishi.
Chakra - 14.700
Offline
Głos ucichł, dla odmiany nie słyszycie teraz nic z wyjątkiem własnych przyspieszonych oddechów. Nie mogliście zlokalizować starca nigdzie, rozglądaliście się ale na próżno. Nagle usłyszeliście dziwny dźwięk, coś jakby skrzypienie podłogi w środku chatki. Skrobanie narastało z każdą sekundą, to zupełnie tak jakby coś chciało się stamtąd wydostać....
Offline
Odwracam się w strone chatki. Tworzę kilka pieczęci i wskakuje na dach domu żeby cobaczyć co to jest.
Chakra - 14.500
Offline